Ludovic Obraniak był adresatem największej liczby pytań podczas wtorkowej konferencji prasowej piłkarskiej reprezentacji Polski. Pomocnik Bordeaux zaskoczył dziennikarzy, rozpoczynając spotkanie od kilku zdań w języku swoich pradziadków.
"Ludo" sam poprosił o głos i zaczął konferencję od krótkiego oświadczenia. – Jestem w reprezentacji od dwóch lat. Dziś czuję się Polakiem. Lubię Polskę i Polaków. Lubię moich kolegów z drużyny. W grupie jest dobra atmosfera i jestem szczęśliwy – powiedział całkiem dobrą polszczyzną.
W ten sposób odniósł się do wywiadu dla francuskiego magazynu "Surface", który – choć wciąż nieopublikowany – już narobił sporo zamieszania wokół piłkarza. Obraniak zapewnił, że komentuje sprawę po raz ostatni i temat uważa za zamknięty.
W piątek w pierwszym meczu Euro 2012 Polska zagra z Grecją. Ta sama drużyna była rywalem biało-czerwonych, gdy Obraniak... debiutował w ich barwach. I to debiutował bardzo udanie.
– Oczywiście mam nadzieje, ze będzie podobnie jak wówczas, kiedy wygrałem mój pierwszy mecz. I znowu uda mi się strzelić dwa gole. To bardzo ważne spotkanie dla naszej drużyny. Chodzi o zaufanie, które musimy zdobyć – podkreślił.
Pomocnik Bordeaux słynie z zamiłowania do tatuaży. Czy przy okazji Euro w Polsce i na Ukrainie ozdobi swoje ciało nowym motywem?
– Niezależnie od wyników na Euro nie planowałem nowych tatuaży. Ale kto wie, czy mnie nie poniesie, jeśli przykładowo doszlibyśmy do półfinału. Jak wygramy, to zrobię sobie orła – zakończył pół żartem-pół serio Obraniak.
18:15
Korea Północna